Nie było prezydenta na uroczystościach wołyńskich, będzie na Wielkim Głodzie Prezydent Lech Kaczyński jedzie w sobotę z wizytą na Ukrainę, gdzie weźmie udział w uroczystościach z okazji rocznicy Wielkiego Głodu, wywołanego przez władze sowieckie w latach 1932-1933. I bardzo dobrze. Należy pielęgnować zbiorową pamięć o ofiarach komunistycznych zbrodni. Szkoda tylko, że Lech Kaczyński nie wykazał równego zaangażowania i determinacji w staraniach o nadanie odpowiedniej rangi upamiętnieniu 65-lecia ludobójstwa OUN-UPA na wschodnich kresach Rzeczypospolitej. Tej wyraźnej asymetrii w traktowaniu obu spraw nie sposób niczym usprawiedliwić. Mamy jeszcze w pamięci postawę głowy państwa, gdy w lipcu tego roku prezydent nie zaszczycił swoją obecnością głównych uroczystości w Warszawie przed pomnikiem 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej. |
czwartek, 20 listopada 2008
Lech Kaczyński na Wielkim Głodzie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz