(...) Czemu ta pani, ba, kilku innych mogą opluwać symbole Chrześcijańskie i nie odczuwać z tego powodu żadnego dyskomfortu, a każda delikatna wzmianka o szacunku do życia wyrażona przez katolika, staje się (bredzeniem moheru, czy katolickim ciemnogrodztwem)? (...) |
niedziela, 11 stycznia 2009
Gretkowska - Jezus - in vitro
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz