Mechanizm jest następujący: najpierw bank centralny wypłukuje złoto z powietrza, to znaczy – pardon – oczywiście z kieszeni obywateli posługujących się fiducjarnym Scheissem, który z roku na rok nieznacznie traci na wartości z powodu nieuchronnej rzekomo „inflacji”. Ten wyprodukowany z niczego Scheiss wprowadzany jest do obiegu gospodarczego za pośrednictwem banków, które pożyczają go na procent. Jednym z takich wynalazków jest odwrócony kredyt hipoteczny, przeznaczony dla „seniorów”, którzy ukończyli lat 60. Bank daje im pożyczkę w gotówce, albo w ratach, w zamian za przekazanie własności domu albo mieszkania lub spółdzielczego prawa do lokalu – z jednoczesnym ustanowieniem na rzecz delikwenta osobistej i dożywotniej służebności mieszkania. Po śmierci delikwenta bank przejmuje również posiadanie nieruchomości, wolnej już od obciążeń. |
niedziela, 9 maja 2010
Łopatologicznie o odwróconej hipotece S. Michalkiewicz
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz