Ponieważ największą tajemnicą III Rzeczypospolitej, której aktem założycielskim była magdalenkowa siuchta generała Kiszczaka ze swoimi konfidentami przy asyście pożytecznych idiotów, jest okoliczność, iż punkt ciężkości władzy znajduje się poza konstytucyjnymi organami państwa, w środowisku tajnych służb z komunistycznym rodowodem, to środowiska zainteresowane w jak najdłuższym ukrywaniu tego faktu przed opinia publiczną próbują blokować wszelkie próby jej ujawnienia. Jedną z takich metod jest wytaczanie procesów przed niezawisłymi sądami z żądaniem wycofania niedyskretnej publikacji i zakazania podobnych niedyskrecji w przyszłości. Właśnie przed krakowskim sądem toczy się taki proces przeciwko panu Pawłowi Zyzakowi z powództwa pani Anny Domińskiej (nee Wałęsówny), która poczuła się dotknięta zawartymi w książce pana Zyzaka rewelacjami o ojcu. komuna, wszystko jedno – ruska, czy „europejska” - bez cenzury wytrzymać nie może |
piątek, 5 lutego 2010
S. Michalkiewicz Logofagi w natarciu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz