Ciągle nie wiemy, dlaczego politycy z najwyższej półki – Mirosław Drzewiecki i Zbigniew Chlebowski – nie mogli mu odmówić. Ryzykowali i zaprzepaścili kariery przez spełnianie kolejnych jego żądań. Przypomnijmy listę: starania o uzyskanie pozwoleń na inwestycję w Zieleńcu, wpływ na kształt ustawy hazardowej, umieszczanie jego córki w strategicznej spółce, interwencja w sprawie lokalu w Warszawie, pomoc przy przetargu na kupno wyciągu w Czorsztynie, pomoc w uzyskaniu zezwolenia na prowadzenie salonu gry we Wrocławiu, zaaranżowanie kontaktu z władzami Warszawy, by ułatwić budowę kolejnej inwestycji Sobiesiaka – kolejki gondolowej przez Wisłę. Do tego można dorzucić podejrzenia opozycyjnych śledczych z komisji, którzy często pytali o sieć firm powiązanych z Rosołem. To nie jest jednak najważniejsze nowe pytanie do Kamińskiego. Ważniejsze jest, czy wiedział, że lobbing wokół ustawy hazardowej był tylko częścią większej całości |
poniedziałek, 22 lutego 2010
To już afera nie tylko hazardowa P. Gursztyn
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz