GW-historia
Czuję się znowu, jak w latach dzieciństwa w PRL − czego człowiek nie tknie, czym się bliżej nie zainteresuje, okazuje się, że nieprawda, wszystko było zupełnie inaczej. Z ta jedną różnicą, że moje dzieciństwo przypadło na czasy peerelu późnego, kiedy już świadomość, że komuniści kłamią zawsze i w każdej sprawie, była dość powszechna, i ludzie nie wierzyli nawet wtedy, gdy oficjalna propaganda przypadkiem powiedziała prawdę. Dzisiejsza Polska wydaje się raczej na etapie wczesnego Gomułki − większość ludzi wciąż bezmyślnie łyka propagandę, jak gęś karmę. Czy tragedia smoleńska będzie momentem otrzeźwienia, jakim wtedy stało się wspólne przeżywanie Millenium? Bóg jeden raczy „mieć wiedzę”, my możemy mieć tylko nadzieję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz