Perwersyjni aktywiści szydzą z katolików
Siostry Nieustającego Zaspokojenia chcą być „zakonnicami XXI wieku”. Czczą św. Lateks, a panicznie boją się Jana Pawła II, którego najchętniej poddałyby egzorcyzmom.
Siostry Nieustającego Zaspokojenia deklarują, że nikogo nie chcą urazić. Czemu nie parodiują muzułmańskich ekstremistów?
Wszystko zaczęło się, gdy w San Francisco w Wielką Sobotę 1979 roku, czterech homo-aktywistów w zakonnych habitach i z różowymi plastikowymi pistolami w rękach, pojawili się w Cartro, wiosce homoseksualistów w San Francisco, „Mekce gejów i lesbijek z całego świata”. Wywołali powszechny zachwyt i to im się spodobało. Rok później wymyślili nazwę “Siostry Nieustającego Zaspokojenia” („The Sisters of Perpetual Indulgenge Inc.”) Tęczową flagę, jako symbol homo-aktywistów, wymyślono właśnie tu – w kalifornijskim „zakonie”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz