Won!
Najpierw na celowniku organizacji homoseksualnych znalazł się Wojciech Cejrowski. Potem, po sławnym rysunku z kozą, Andrzej Krauze. A gdy w obronie Krauzego wystąpili Maciej Rybiński i redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" Paweł Lisicki, to i oni.
Ofensywie homodziałaczy, domagających się agresywnie wyrzucenia Cejrowskiego z telewizji, a pozostałych z gazet, uniemożliwienia im wykonywania ich zawodów i w ogóle otoczenia ostracyzmem, jak zwykle towarzyszy jazgot "postępowego" elementu dziennikarskiego we wpływowych mediach.
Trzeba walnąć pięścią w stół i powiedzieć głośno i dobitnie: won!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz