Czekanie w kolejce, które chorych boli podwójnie
Lekarze alarmują, że z powodu braku pieniędzy oczekiwanie na leczenie bólu jest coraz dłuższe
– Trudno to sobie wyobrazić. Człowiek chce gryźć poduszkę z bólu – opowiada pani Anna, pacjentka z Warszawy, która z zapaleniem nerwu barkowego próbowała dostać się do poradni leczenia bólu.
Lekarze przyznają, że z dostaniem się do nich jest problem. – Potrzeby są takie, że nasze przychodnie mogłyby pracować na trzy zmiany – mówi prof. Jan Dobrogowski, prezes Polskiego Towarzystwa Badania Bólu. – Tym, co nas ogranicza, jest kontrakt z NFZ. Nie dostajemy pieniędzy za fizykoterapię czy pomoc psychologa. A połowa naszych pacjentów cierpi na depresję, ból jest odczuciem subiektywnym, które wymaga całościowego podejścia do pacjenta – podkreśla.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz