sobota, 13 lutego 2010

S. Michalkiewicz Na „żółtych papierach”

Na „żółtych papierach”

Chodzi oczywiście o wyrok uniewinniający pana Andrzeja Milczanowskiego z przestępstwa polegającego na tym, że będąc urzędującym ministrem spraw wewnętrznych, w grudniu 1995 roku z trybuny sejmowej, a oczach całej Polski, oskarżył ówczesnego premiera Józefa Oleksego o szpiegostwo na rzecz Rosji.
Jedną z takich „odpryskowych” publikacji był artykuł tygodnika „Wprost” informujący o olbrzymich pieniądzach wyprowadzanych przez PZPR z PEWEXU i lokowanych w szwajcarskich bankach.
Toteż kiedy ten artykuł się ukazał, zdenerwowany prezydent Kwaśniewski oświadczył, że jeśli ktoś piśnie na ten temat słówko, to on zarządzi „lustrację totalną”.
Groźba poskutkowała, bo już następnego dnia Jacek Kuroń i Karol Modzelewski napisali do niego pojednawczy list – żeby tylko Józef Oleksy podał się do dymisji i już się nie kłócimy. I na tym najwyraźniej stanęło, co 10 lutego 2010 roku ostatecznie zatwierdził swoim prawomocnym wyrokiem niezawisły sąd
 blog it

Brak komentarzy: